Rok powstania – 1921
Należy do Krajowego Systemu Ratowniczo – Gaśniczego (KSRG)
Jednostka typu „s” – posiada dwa samochody strażackie: samochód bojowy Star 244, gaśniczy, z beczką na wodę, autopompą, oraz lekki samochód Mercedes – Benz do ratownictwa technicznego. Wyposażona w dwie motopompy: PO5
i motopompę szlamową, dwie pilarki łańcuchowe do drewna, przecinarkę do stali
i betonu, agregat prądotwórczy i agregat dymowy, aparaty powietrzne i sygnalizatory bezruchu.
Liczba członków: czynnych – 58 w tym 1 kobieta, honorowych – 8,
Dwie Młodzieżowe Drużyny Pożarnicze: drużyna dziewczęca – 15 osób,
drużyna chłopięca – 15 osób.
Skład zarządu OSP
Prezes – Zbigniew Łochina
Naczelnik – Waldemar Kroszka
Z-ca naczelnika – Krzysztof Skolimowski
Sekretarz – Leszek Stefański
Skarbnik – Zbigniew Jaszczuk
Gospodarz – Dariusz Kroszka
Członek – Hubert Skrzypczak
Kierowca – Hubert Skrzypczak
Przewodniczący Komisji Rewizyjnej – Kolanowski Krzysztof
Członkowie – Józef Gierełło
– Aleksander Gromadzki
Monografia Jednostki:
WIELCY LUDZIE SĄ NA ŚWIECIE,
TAK SIĘ W ŻYCIU JAKOŚ SKŁADA.
JEŚLI TYLKO SŁUCHAĆ CHCECIE
OPOWIE WAM O NICH NASZA BALLADA.
TYLE CZASU UPŁYNĘŁO,
ODKĄD W SWORACH STRAŻ NASTAŁA.
DZIEWIĘĆDZIESIĄT LAT MINĘŁO,
A POCZĄTKI TAKIE MIAŁA…
DWÓCH WAŻNYCH LUDZI USIADŁO,
WÓJT MELANIUK I GÓRSKI – SEKRETARZ JEGO
I NA TAKI POMYSŁ WPADŁO,
BY W SWORACH ZROBIĆ COŚ DOBREGO.
W DWUDZIESTYM PIERWSZYM TO BYŁO,
JAKĄ RADOŚĆ LUDNOŚĆ MIAŁA!
WSZYSTKIM BYŁO BARDZO MIŁO,
OCHOTNICZA STRAŻ POWSTAŁA.
ANTONIEGO GÓRSKIEGO
NA PREZESA WYBRANO
A BOLESŁAWA SKOLIMOWSKIEGO
NACZELNIKIEM MIANOWANO.
WTEDY STRAŻACY DZIAŁAĆ ZACZĘLI,
POŻARY WKOŁO WSZYSTKIE GASILI.
I CHOĆ PRYMITYWNY SPRZĘT MIELI,
NIE ZNIECHĘCALI SIĘ, LECZ SIĘ SZKOLILI.
DWUDZIESTU OŚMIU SWORSKICH CHOJRAKÓW
PIĘĆ LAT PÓŹNIEJ, PEWNIE NIE WIECIE,
POKONAŁO W ZAWODACH WSZYSTKICH STRAŻAKÓW
I ZAJĘŁO PIERWSZE MIEJSCE W POWIECIE.
INNYCH SUKCESÓW NIKT JUŻ NIE ZLICZY,
BO OCHOTNICY AMBITNI BYLI.
JAKO NAGRODY SPRZĘT POŻARNICZY
Z KAŻDYCH ZAWODÓW DO SWÓR PRZYWOZILI.
JÓZEF NAUMIUK – NACZELNIK STRAŻY,
WIEDZIAŁ, ŻE NIE WYSTARCZY SPRZĘT GAŚNICZY
I O CZYM SWORSKI STRAŻAK MARZY –
O ZBUDOWANIU WŁASNEJ STRAŻNICY!
W CZYNIE SPOŁECZNYM PRACOWANO,
ROK PÓŹNIEJ DREWNIANA REMIZA STAŁA.
WSPINALNIĘ I SUSZARNIĘ WEŻY TEŻ ZBUDOWANO,
A STRAŻ SIĘ CIĄGLE ROZWIJAŁA.
I MIMO, IŻ WSZYSTKO Z SIEBIE DAWALI,
POŻARÓW BYŁO W TYM CZASIE MASĘ.
WOZEM ŻELAZNYM DO NICH JECHALI,
POKONUJĄC CZĘSTO DWUDZIESTOKILOMETROWĄ TRASĘ.
W DWUDZIESTYM DZIEWIĄTYM MIANOWANO
NA NACZELNIKA JÓŹEFA ŻYLUKA.
PO ROKU MIKOŁAJA KOZŁOWSKIEGO WYBRANO,
BO PEŁNIĆ TĘ FUNKJĘ TO WIELKA SZTUKA
ZMIENIONO WŁADZĘ W TRZYDZIESTYM PIĄTYM,
KONSTANTY ŁOCHINA STOI NA CZELE.
ZNÓW JÓZEF NAUMIUK W TRZYDZIESTYM DZIEWIĄTYM,
WYBUCHA WOJNA, A CELÓW TAK WIELE!
DZIELNY NACZELNIK ARESZTOWANY,
PRZYSZŁO GESTAPO, SIŁĄ ZABRAŁO!
I W OŚWIĘCIMIU ZAMORDOWANY,
A WŚRÓD STRAŻAKÓW WTEDY ZAWRZAŁO!
NIE ZAPOMNIELI, ŻE SĄ POLAKAMI
I Z OKUPANTEM DZIELNIE WALCZYLI.
ZASŁYNĘLI BOHATERSKIMI CZYNAMI,
DLA SPOŁECZEŃSTWA OSTOJĄ BYLI.
WOJENNE AKCJE, TAJNE ZEBRANIA,
POMOC W WYPADKACH I RATOWANIE…
TO TYLKO NIEKTÓRE ICH DZIAŁANIA
W WALCE MIESZKAŃCÓW O PRZETRWANIE.
MINĘŁA WOJNA, A STRASZNA BYŁA,
CIĘŻKO,ALE DALEJ ŻYĆ TRZEBA.
STRAŻ DO SWYCH OBOWIĄZKÓW WRÓCIŁA,
W HOŁDZIE DLA TYCH, CO POSZLI DO NIEBA.
W CZTERDZIESTYM ÓSMYM NOWĄ REMIZĘ OTWARTO,
PRACY DUŻO, CIĘŻKO BYŁO.
ALE NAPRAWDĘ WARTO!
TERAZ DOPIERO SIĘ WIELE ZMIENIŁO.
I ZARAZ POTEM WIELKIE ZDZIWIENIE,
WÓZ Z DEMOBILU WOJSKOWEGO!
NA STANIE STRAŻNICY NOWE MIENIE,
MOŻNA WIĘC JECHAĆ DO POŻARU WIELKIEGO!
I ZACZĘTO PROFILAKTYCZNE DZIAŁANIA
Z WIZYTĄ U GOSPODARZA NIEJEDNEGO.
KONTROLĘ DOMOSTW TAK ROZWINIĘTO,
ŻE W SZEŚĆDZIESIĄTYCH LATACH NIE BYŁO POŻARU ŻADNEGO.
W SZEŚĆDZIESIĄTYM DRUGIM SUSZARNIĘ ZBUDOWANO,
WIELKA AKCJA, CZYN SPOŁECZNY,
JESZCZE BASEN WYKOPANO,
KTÓRY BYŁ BARDZO KONIECZNY.
W SIEDEMDZIESIĄTYM ROKU NIESPODZIANKA MIŁA,
WIELKA DO PRACY BYŁA CHĘĆ!
GMINA SAMOCHÓD ZIS 150 ZAKUPIŁA,
A W SIEDEMDZIESIĄTYM PIĄTYM JESZCZE LEPSZY – STAR 25.
NOWE AUTO SZYBKO SPEŁNIAŁO SWE ZADANIE,
W SWORACH ZA ROK SMUTNE ZDARZENIE BYŁO.
STRAŻACY STANĘLI PRZED WIELKIM WYZWANIEM,
BO WIELE BUDYNKÓW WE WSI SIĘ PALIŁO.
DZIEWIĘĆ GODZIN AKCJA TRWAŁA,
TRZYDZIEŚCI CZTERY JEDNOSTKI BYŁY.
STRAŻ BOHATERSKO WIEŚ RATOWAŁA,
O DZIEWIĘTNASTEJ POŻAR UGASIŁY.
ZNÓW STRAŻAKOM MARZY SIĘ REMIZA NOWA,
PIĘKNA MUROWANA – AMBITNI CHŁOPACY!
NIE SPEŁNIA ZADANIA STAREJ ODNOWA,
A WIĘC KOLEDZY, BIERZEMY SIĘ DO PRACY!
ZAKUPIONO DZIAŁKĘ, A WSZELKIE STARANIA
DOŚĆ DŁUGO TRWAŁY
DO CZASU ZBUDOWANIA ,
ALE EFEKT, NAPRAWDĘ BYŁ WSPANIAŁY!
BYŁY TO LATA OSIEMDZIESIĄTE,
BRAK MATERIAŁÓW, RÓŻNE PROBLEMY,
CO PRAWDA CZYN SPOŁECZNY, LECZ FUNDUSZE SKĄPE,
CO WSZYSCY DZISIAJ DOBRZE ROZUMIEMY.
W OSIEMDZIESIĄTYM SZÓSTYM WAŻNY FAKT NASTĄPIŁ,
KOMITET LUDOWY SZYBKO POWOŁANO.
NO I MOŻE KTOŚ TAM JESZCZE WĄTPIŁ,
ALE W DZIEWIĘĆDZIESIĄTYM DRUGIM REMIZO – ŚWIETLICĘ
ODDANO.
AKTYWNYCH W BUDOWIE BYŁO WIELU LUDZI,
HENRYK MAŁACHWIEJCZUK, WÓWCZAS PREZES STRAŻY,
STANISŁAW ŁOCHINA- PRZEWODNICZĄCY KOMITETU, TEŻ SIĘ TRUDZIŁ
ORAZ PUŁKOWNIK TADEUSZ BULICZ O REMIZIE MARZYŁ.
W SIEMDZIESIĄTYM PIĄTYM STRAŻ NOWE AUTO DOSTAŁA,
SZEŚ LAT PÓŹNIEJ JESZCZE LEPSZE OTRZYMAŁA.
I WTEDY RÓWNIEŻ SWÓJ NOWY ZARZĄD POWOŁAŁA,
A NACZELNIKIEM STANISŁAWA SAWCZUKA MIANOWAŁA.
PO TRZECH LATACH ZNÓW WE WŁADZACH ZMIANA.
NA PREZESA STANISŁAWA GROMADZKIEGOWYBRANO,
A FUNKCJA NACZELNIKA JARKOWI SAWCZUKOWI DANA.
AKTYWNIE DO NOWYCH ZADAŃ SIĘ SZYKOWANO.
DZIAŁANIA GOSPODARCZE, ORGANIZACYJNE,
PREWENCYJNE, PROPAGANDOWE I GAŚNICZE.
WSZYSTKO TO BYŁO WAŻNE I PILNE,
PRZY CZYM TEŻ WSPÓŁZAWODNICTWO I SPRAWY RATOWNICZE.
I NASTĄPIŁO TRZECIE TYSIĄCLECIE.
NOWY ZARZĄD USTALONO,
W KTÓRYM WSZYSTKICH CZŁONKÓW, JAK WIECIE,
WE WŁADZACH STRAŻACKICH ZMIENIONO.
DZIESIĘĆ LAT RZĄDZENIE TRWAŁO
PREZESA ZDZISŁAWA ŁAZOWSKIEGO,
TRZECH POZOSTAŁYCH CZŁONKÓW TEŻ SIĘ UTRZYMAŁO
POPRZEZ POPARCIE I WYBÓR LUDU SWORSKIEGO.
NALEŻY IM SIĘ WIELKIE UZNANIE
WALDEMAROWI KROSZKA – NACZELNIKOWI,
ZBYSZKOWI JASZCZUKOWI – ZA KASY PILNOWANIE
I LESZKOWI STEFAŃSKIEMU – SEKRETARZOWI.
DZIŚ PREZESEM JEST ZBYCH ŁOCHINA,
INNI W ZARZĄDZIE POZOSTALI,
MĄDRY, SPRYTNY TO CHŁOPINA,
ZADBA, BY SIĘ ROZWIJALI.
SZEŚĆDZIESIĘCIU OŚMIU CZŁONKÓW OSP
TO DUMA SWÓR I OKOLICY,
O TYM KAŻDY MIESZKANIEC WIE,
BO NASZA STRAŻ W GMINIE I POWIECIE SIĘ LICZY.
SZKOŁA STRAŻAKOM BARDZO DZIĘKUJE
ZA MŁODZIEŻOWĄ DRUŻYNĘ POŻARNICZĄ,
ZA TO JAK STRAŻ NA RZECZ DZIECI PRACUJE,
ICH ZASŁUG NAJWIĘKSI MATEMATYCY NIE ZLICZĄ.
JAK ŻYĆ BEZPIECZNIE? JAK RATOWAĆ LUDZI?
ZANAĆ PRACĘ STRAŻAKA, ZDROWO ŻYĆ,
NECZELNIK KROSZKA TYLE LAT SIĘ TRUDZI,
BY ROZWIJAĆ MŁODZIEŻ, DLA NICH WZOREM BYĆ.
TURNIEJ WIEDZY POŻARNICZEJ TEŻ
SĄ SZKOŁY STRONĄ MOCNĄ.
W GMINIE, POWIECIE, WOJEWÓDZTWIE – CZY WIESZ?
ZNAJĄ NASZĄ MŁODZIEŻ MĄDRĄ I PILNĄ.
A TO ZASŁUGA STRAŻY, MOI MILI,
ŻE NASI UCZNIOWIESMAK ZWYCIĘSTWA ZNAJĄ.
W ZAWODACH SPORTOWO – POŻARNICZYCH UCZESTNICZYLI
I SUKCESY W POŻARNICTWIE CZĘSTO OSIĄGAJĄ.
SWORSKIE OSP WIELE ZADAŃ MA,
JEST AKTYWNA, WIELKIE AKCJE INICJUJE.
O BEZPIECZEŃSTWO MIESZAKAŃCÓW SZCZEGÓLNIE DBA,
ALE RÓWNIEŻ W ZAKRESIE INNYCH CELÓW PRACUJE.
A NA PRZYKŁAD STAW MIEJSCOWY,
ZANIEDBANY ŁUŻYK NASZ,
WZIĘLI SIĘ DO JEGO ODNOWY,
TERAZ ZBIORNIK PIĘKNY MASZ.
TYLU LUDZI W TYM UCZESTNICZYŁO!
A PIĘNIĄDZE SKĄD! ZNALAZŁA STRAŻ!
I NAPRAWDĘ WARTO BYŁO
ZADBAĆ O TEN ŁUŻYK NASZ!
CZY TO STRAŻACKIE ZADANIE,
BY O CZAS WOLNY DZIECI DBAĆ?
I TU SIĘ NALEŻY UZNANIE,
BO W TYM KIERUNKU ZACZĘLI PRACOWAĆ.
PIĘKNY EFEKT – PRACOWNIA KOMPUTEROWA!
SPORO WYSIŁKU I ZAANGAŻOWANIA,
WNET JEDNAK W KLUBIE BYŁA GOTOWA,
TAK SIĘ SKOŃCZYŁY STRAŻACKIE STARANIA.
A OPRÓCZ TEGO CIĄGLE PRACA PODSTAWOWA,
GASZENIE POŻARÓW, POWÓDŹ, RATOWANIE,
BO NASZA STRAŻ JEST ZAWSZE GOTOWA.
NALEŻY IM SIĘ WIELKIE UZNANIE.
NIE OBCE SĄ IM TRADYCJE, ZWYCZAJE.
MIESZKAŃCOM ZAWSZE DOBRY PRZYKŁAD DAJĄ,
NP. W BOŻE CIAŁO STRAŻ Z HONOREM STAJE,
A W WIELKANOC PRZY GROBIE JEZUSA WARTĘ TRZYMAJĄ.
UCZĄ PATRIOTYZMU POSTAWĄ SWOJĄ,
POŚWIĘCAJĄ SIĘ, WSZYSTKO ROBIĄ DLA LUDZI.
WALCZĄ Z ŻYWIOŁEM, NICZEGO SIĘ NIE BOJĄ,
A KAŻDY Z NICH TO DLA NAS SIĘ TRUDZI.
WIELCY LUDZI SĄ NA ŚWIECIE,
TAK SIĘ W ŻYCIU JAKOŚ SKŁADA.
POSŁUCHALIŚCIE I WIECIE,
WŁAŚNIE O NICH TA BALLADA.